Tyszowce to kolejne polskie miasto położone na wschodzie, którego wskaźnik bezrobocia przekracza 15%. Wśród zainteresowań gospodarczych wśród mieszkańców dominuje rolnictwo i to ono ich zdaniem stanowi motor napędowy ich gospodarki.
Mało opłacalne rolnictwo
Pomimo wszechobecnego przekonania o braku opłacalności dużych upraw rolnych, nie sposób wytłumaczyć niektórym osobom, by zmieniły profesję na lepiej opłacalną. Na wschodzie rolnictwo jest dość mocno zakorzenione i niezwykle trudno tłumaczyć osobom w wieku produkcyjnym, które mają szansę się przekwalifikować i zacząć wszystko od nowa, że mogą zacząć działać z sukcesem w innej branży. Jest to dla nich rodzaj myślenia abstrakcyjnego. W Tyszowcach, oprócz wysoko wyspecjalizowanych gospodarstw, wciąż istnieją takie, które nie przynoszą wymiernych zysków właścicielom, już od dawna.
Trudno żegnać się z dawnym sposobem myślenia i z założenia nie lubimy tego robić, jednak rynek pracy w chwili obecnej wymaga od nas znacznej elastyczności. Mało opłacalne rolnictwo powoli jest zastępowane przez nieco inne działalności osób zamieszkujących małe miejscowości. Wkrótce być może uda się przekonać pewne osoby, że żeby mieć mleko i jajka, nie trzeba od razu hodować krowy oraz kur. I jeśli pracowało się pół swojego życia w gospodarstwie, jest szansa na inną, lepiej płatną pracę.